Kto ty jesteś? Potwór mały.


A mogłam nie stawać okoniem Przeznaczeniu. Choć kto wie, może właśnie moim Przeznaczeniem było nie dopuścić tych słów, aby wyszły z mych ust? Nie mam pojęcia. To się robi okrutnie zagmatwane. Z drugiej strony, Dante mówi, że jeśli chodzi o morderstwo na Morrisonie, to możemy spać spokojniej. Inni Tradycjonaliści nie powinni na nas już polować. Tyle dobrego w tym całym bagnie.

*

Po wyjściu Remy’ego każde z nas zamknęło się we własnych myślach. Siedziałam przy oknie, wpatrując się w mrok. Czym różnisz się od tych, których nazywasz potworami? Dobrze wiem, że nie jestem już zwykłym człowiekiem. To, czy oddalam się od człowieczeństwa… Czy to zaczęło się, gdy ten arabski skurwiel porwał Kaśkę i zrobił z niej przynętę na drugiego wampira? A może gdy patrzyłam jak Anita zabija człowieka w moim mieszkaniu?… Albo jak włamywałam się do piwnicy meczetu? Czy jak wykradaliśmy kielich z kościoła? Albo gdy próbowałam przekonać diakona, że wikary jest wampirem i powinniśmy go zabić? Albo jak poszliśmy zniszczyć tamtą wampirzycę w Grand Hotelu? ...Czy Przebudzenie w ogóle, cokolwiek zmieniło poza tym, że teraz mam magiyę? Może ta potworność była od zawsze we mnie? Przecież w każdym z nas jest dobro i zło, cała reszta to proporcje.

Telefon od Angeli wyrwał mnie z ponurych myśli. Podobno miała jakieś informacje, które mogłyby nam pomóc. Chciała się spotkać, ale nie bez podstaw obawiała się spotkać z nami wszystkimi. Zgodziliśmy się, że Adam pójdzie z nią pogadać, a my będziemy wszystko słyszeć. Miał mieć połączenie z Kilianem. To dobre rozwiązanie, nie chcę oglądać tej wampirzycy. Nic mi nie zrobiła, a jednak… niechęć do takich istot jak ona jest silniejsza ode mnie. Chyba podświadomie winię wszystkie wampiry za spierdolenie mi życia.

*


Ruszyliśmy w kierunku Chicago. Pomyślałam, że może dobrze byłoby znaleźć Remy’ego, skoro znów mieliśmy być w mieście. Poza tym wierzę, że nie powinniśmy się rozdzielać. Coś nas łączy, całą naszą piątkę i nie jest to tylko fakt, że wrąbaliśmy się po pachy w gówno. Coś kazało naszym Awatarom przybyć do tamtego mieszkania. Chciałabym wiedzieć, co i dlaczego…?

Constansie udało się po paru próbach zlokalizować Remy’ego. Był pod domem Roba, czy nie-Roba. Cokolwiek. Przez natłok klonów, albo nie-klonów, ciężko mi się w tym wszystkim połapać. W każdym razie podjechaliśmy pod willę. Remy siedział na trawniku obok sporego stosu petów. Chłopak jest chyba niezniszczalny, albo bardzo w to wierzy, sądząc po ilości alkoholu, który w siebie wlewa i papierosów jakie wypala. Tak samo jak Constanca, ale ona ma tę przewagę, że mając za sobą siłę Życia raczej rak płuc jej nie grozi. Farciara.

To właśnie ona podjęła się przekonania Remy’ego, żeby do nas… wrócił? Pojechał z nami? Zresztą, w którymś momencie stwierdził z tym swoim rozbrajającym uśmiechem, że to nie on nas zostawił, tylko to my nie poszliśmy za nim. Heh. Constanca dała mu jedną z jego flaszek burbona, żeby go trochę udobruchać. W każdym razie, stanęłam koło samochodu, chyba tylko po to, żeby móc pooddychać nocnym powietrzem. Poza tym Adam z Kilianem byli gotowi wkroczyć do akcji, jakby co. Nie podobała mi się ich postawa, więc wolałam zostać gdzieś… w pół drogi. Mimochodem słyszałam rozmowę Constancy z Remy’m. Kogokolwiek stara się chronić, ta osoba musi być dla niego szalenie ważna.

Szkoda, że nie powiedział wcześniej, może udałoby się uniknąć tych niepotrzebnie wypowiedzianych wcześniej słów? Oczywiście, kiedy wróciłyśmy z nim do auta… nie minęło zbyt wiele czasu, kiedy znów między chłopakami doszło do jakiejś przepychanki. Heh. Miałam ochotę wysiąść; ale z tego nie da się tak po prostu wypisać. Powiedziałam im nawet parę grubszych słów, ale niewiele ich to ruszyło.

*

Spotkaliśmy się z Angelą. Z wampirem gadał Adam z Remym; bo ani Constansie, ani Killianowi, czy mnie nie paliło się do rozmowy z nią. Opowiedziała im, że Rob nie jest tym Robem, którego znała. Rychło w czas. W każdym razie powiedziała, że ten Rob nie miał całej wiedzy prawdziwego Roberta. Opłotkami próbował się od niej wywiedzieć, czegoś na temat badań jakie prowadziła z Atkinsonem. Ostatecznie ją uwięził, ale Angeli udało się wcześniej skontaktować z innymi wampirami, które ją odbiły. Podała nam adres tej miejscówki. Uznaliśmy, że to trop dobry jak każdy inny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz