Ta sprawa pieprzy się coraz bardziej. Głównie
przez nas samych, przez to, jak trudno nam się porozumieć. Mamy tak
odległe spojrzenie na świat, że nasza Kabała to póki co jeden wielki
konflikt o to, czyja matka jest lepsza i która kogo kocha bardziej. Ech,
szkoda gadać.
Na przykład Remy i ja ścieramy się ciągle o to samo. Tracę nadzieję, że
uda nam się kiedykolwiek dojść do porozumienia w kwestii wampirów. Albo
po prostu nie potrafię mu wyłuskać, o co mi chodzi. Tylko, na litość
boską, jak Eutanatosowi powiedzieć, że jest się kapłanką boga śmierci!?
Że to, co umarło, powinno być martwe, bez względu na to, że wydaje się
żywe? Według Remy’ego wampir ma ogromny wpływ na ludzkie losy, więc nie
należy zabijać go tak po prostu. W to, że taki upiór kreuje ludzkie
ścieżki - nie wątpię. Tylko, że z mojego punktu widzenia, nie powinien
posiadać tego wpływu.
Dusza wampira już od dawna jest w Nawii, a jeśli udało jej się przejść
do Wyraju to być może powróciła do Jawii, do swego rodu i znalazła się
już w innym ciele. Tak czy siak, martwe, bezduszne ciało upiora powinno
zostać pochowane. Ale nie wiem, czy to trafiłoby do Remy’ego… obawiam
się, że nie będzie miało większego sensu przekonywanie go. A i ja nie
sądzę, bym była w stanie przyjąć jego punkt widzenia. Chociaż Angelę
puściłam wolno, pomimo tego iż cierpnie mi skóra na myśl, że kiedyś
kogoś skrzywdzi, po to żeby móc dalej egzystować.
Tyle dobrego, że w Kabale są jeszcze dwie osoby o podobnym spojrzeniu na
wampiry, co moje. Aczkolwiek pewnie i oni robią to ze swoich, zupełnie
odmiennych pobudek. Dla Kiliana wampiry zapewne są przeklęte przez Boga i
obrzydliwe Mu. Natomiast Constanca... Cóż, jest Verbeną, to jasne, że
dla niej najważniejsze jest życie i Natura, a wampiry są jej
zaprzeczeniem. Natomiast jeśli chodzi o Adama, no cóż, jest hermetycznym
magiem. Ich zawsze trudniej rozgryźć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz